USA: Czy legalna marihuana przyczynia się do większej liczby zgonów na drogach?
Czy legalizacja marihuany mogłaby doprowadzić do wzrostu śmiertelnych wypadków drogowych? AAA, fundacja non-profit, wydała raport na ten temat. Zajmuje się ona edukacją i badaniami, które mają na celu ratowanie życia poprzez zapobieganie wypadkom drogowym, oraz zmniejszenie obrażeń w przypadku wystąpienia zdarzenia. Jakie dane znalazły się w raporcie? Czy legalna marihuana przekłada się na bezpieczeństwo na drogach?
Czy legalizacja marihuany może sprawić, że wzrośnie prawdopodobieństwo śmierci na drogach?
Fundacja AAA wydała niedawno raport, który pokazał jak wzrosło użycie marihuany u kierowców. Raport powstał w Waszyngtonie, gdzie rekreacyjna marihuana została zalegalizowana w 2012 roku. Nowe prawo zawierało również limity na ilość THC we krwi kierowców. Uznano, że kierowcy, którzy pili (czytaj: byli trzeźwi), mogą mieć nawet 5 ng/ml krwi. Wyższe stężenie wskazuje, że są już pod wpływem.
Raport został opublikowany przez AAA Foundations. Omawia on między innymi związek między śmiertelnymi wypadkami a kierowcami, którzy są pod wpływem marihuany. Poniższy wykres, który pokazuje jak marihuana przyczyniła się do wypadków śmiertelnych, jest jedną z najważniejszych informacji w raporcie.
Wykres wyraźnie pokazuje, że liczba kierowców, którzy byli pod wpływem marihuany znacznie wzrosła od czasu legalizacji. Ta i inne informacje zawarte w raporcie mogą prowadzić do przekonania, że legalna marihuana jest w dużej mierze odpowiedzialna za wzrost wypadków śmiertelnych spowodowanych jej używaniem. Ale czy to prawda?
Według raportu, legalizacja marihuany doprowadziła do wzrostu liczby zgonów w wyniku wypadków z udziałem kierowców, którzy byli pod wpływem marihuany. Ale, każdy kto zna szczegóły dotyczące tej używki, będzie wiedział, że te wyniki łatwo jest źle zinterpretować.
Pamiętajmy, że marihuana utrzymuje się w organizmie dłużej niż alkohol. Po wypiciu alkoholu przez 48 godzin osoba będzie całkowicie trzeźwa i nie będzie miała śladu alkoholu we krwi. Nie jest tak w przypadku marihuany. Jeśli osoba pali marihuanę kilka razy dziennie przez tydzień, będzie trzeźwa w ciągu kilku godzin. Jednak wysoki poziom THC może utrzymywać się przez kilka dni. Jeśli intensywny palacz marihuany zapali wieczorem i rano usiądzie za kierownicą, jego test na obecność THC wykaże wynik pozytywny. Kierowca nadal będzie pod wpływem, nawet jeśli jest całkowicie trzeźwy. W razie wypadku, taki kierowca będzie uznany za "pod wpływem", nawet jeśli jest trzeźwy.
Po tym jak Waszyngton zalegalizował marihuanę, odsetek śmiertelnych wypadków z udziałem kierowców pod wpływem marihuany wzrósł z 8,8% do 18%. Pomimo tego, że większość z tych kierowców, którzy byli "pod wpływem" była trzeźwa, był to niepokojący trend. Problem ten jest powszechny w wielu krajach, w których zalegalizowano marihuanę.
Wiele osób wybiera marihuanę zamiast innych używek, takich jak alkohol, gdy prawo się zmienia. Dlatego uważam, że wzrost liczby kierowców używających marihuany jest spowodowany właśnie tym. Medyczna marihuana jest również stosowana przez więcej osób.
Polscy posłowie chcą, aby kierowcy byli ograniczani przez THC. Projektodawcy twierdzą, że "pod wpływem" można w ciągu czterech godzin zamienić na "po spożyciu". Takie rozwiązanie ma sens. Należy pamiętać, że nawet jeśli cztery godziny po paleniu czujesz się trzeźwy, to badanie na obecność THC może wykazać znaczną ilość tego kannabinoidu. Tak po prostu jest.