Oferujemy feminizowane nasiona marihuany przeznaczone do celów kolekcjonerskich. Dołącz do innych kolekcjonerów i wybierz nasiona najlepszej jakości od farmanasion.pl!

Parlamentarne przepychanki o legalizację marihuany

Parlamentarne przepychanki o legalizację marihuany

Sejmowa przepychanka o legalizację marihuany. Tak należy określić kierowany przez lewicę zespół, który miał działać na rzecz zmiany prawa dotyczącego marihuany medycznej, rekreacyjnej i konopi. Jego działalność trwa od blisko dwóch lat i można ją określić jako "pod publiczkę" i działanie na pokaz. Zespół, na czele którego stoi posłanka Beata Maciejewska, postanowił również podważyć wysiłki innych posłów, którzy od dłuższego czasu działają na rzecz zmian w ustawie konopnej. Kolejnym problemem jest to, że założenia zespołu dotyczące planowanych zmian dają do zrozumienia, że posłowie nie wiedzą nic o temacie, którym rzekomo się zajmują. Więcej informacji dostępnych jest tutaj.

Sejmowa zadyma nad legalizacją marihuany

Blisko dwa lata temu powstał parlamentarny zespół ds. legalizacji marihuany. Zespół został założony przez zwolenników marihuany i środowiska konopi. Liczyli oni, że ich praca zaowocuje jakimikolwiek poprawkami w polskim prawie dotyczącym marihuany.

Pierwsze spotkanie w ramach konsultacji społecznych odbyło się w lutym 2020 roku. Spotkało się ono z mieszanymi, ale pozytywnymi reakcjami. Zebrało się spore grono, z których wielu można było uznać za ekspertów w dziedzinie konopi. WeedNews był reprezentowany. Zespół był w stanie omówić cele i sposób ich osiągnięcia podczas spotkania.

Chociaż cele były jasne, zdecydowaliśmy, że porozmawiamy o tym, jak je osiągnąć. Stało się jasne, że to był najtrudniejszy orzech do zgryzienia. Najpierw przekonać rząd do rozmów, a potem w trakcie tych rozmów osiągnąć porozumienie. Niestety przewodnicząca tego zespołu, posłanka Beata Maciejewska, opuściła spotkanie, zanim jeszcze dyskusja się rozpoczęła.

Trzeba pamiętać, że polityka rządzi się tylko swoimi prawami. Jeśli zostanie złożony projekt ustawy, to prawdopodobnie rząd go odrzuci. Jest to działanie polityczne, które ma na celu zabawianie społeczeństwa, a nie zajęcie się problemem. Zwłaszcza, gdy temat jest kontrowersyjny. Marihuana z pewnością jest takim tematem.

Przekonanie obecnego rządu do jakichkolwiek zmian w związku z kwestią marihuany jest trudną i wyczerpującą pracą. Dotyczy to również pracy komisji parlamentarnych. Każda ustawa, która zostanie poddana pod głosowanie bez poparcia rządu, zostanie pokonana. Ważne jest również posiadanie odpowiedniej wiedzy na temat rozważanego tematu. W przypadku konopi wiedza ta jest rozległa, a czasem bardzo specjalistyczna.

Przed złożeniem projektu ustawy tego typu do laski marszałkowskiej należy wypracować jej poparcie w obozie rządzącym. Tego nie udało się zrobić. Posłowie zespołu wiedzą, że ich propozycje nie przejdą. Wtedy wszyscy będą mówić, że chcieli dobrze, ale rząd nie pozwolił im na zmiany. To jest tylko polityka, a nie chęć zmian w ustawie o konopiach indyjskich.

To jest chwyt reklamowy, żeby zobaczyć, czy będzie więcej głosów. Pani Maciejewska może teraz swobodnie rozmawiać o przekonaniu partii rządzącej do debaty, pewnie dlatego, że byłoby to dużo pracy. To była pozoracja, bo nie można określić działania, o którym wiadomo, że jest skazane na porażkę. Można też krzyczeć, że chce się sukcesu, ale rząd nie pozwala.

Należałem do grupy, która doradzała rządowi, że składanie ustaw bez porozumienia jest bez sensu i będzie służyło tylko celom politycznym. Celem zespołu nie powinno być składanie ustaw, ale przekonanie rządu do tego.

Działania zespołu parlamentarnego w sprawie legalizacji marihuany są czysto polityczne i napędzane chęcią zdobycia głosów od miłośników zioła i pacjentów, którzy go używają. Nie działają dla dobra i ochrony obywateli. Widać to na wiele sposobów, m.in. w tym, że posłowie Lewicy nie wyobrażają sobie współpracy z posłem Sachajko przy tworzeniu nowej ustawy. Sachajko również popiera marihuanę, ale robi to znacznie lepiej i bez robienia zamieszania wokół tematu jak Lewica. Czy na profilu na Facebooku możemy znaleźć jakiekolwiek informacje na temat działalności posła Sachajko? Pomimo tego, że są one na zaawansowanym etapie prac, nie jest to możliwe. Dlaczego? Dlaczego? To jest czysta polityka. Gdyby posłance Beacie Maciejewskiej zależało na sprawie polskich konopi, to współpracowałaby z każdym. Rozumiem, że Jarosław Kaczyński zadeklarowałby, że zalegalizuje marihuanę, ale lewica by to odrzuciła, bo współpraca z PiS byłaby politycznie nieprzyzwoita.

Posłanka Beata Maciejewska, przewodnicząca tego zespołu, nie zadała sobie nawet trudu, by zapoznać się z tematem uprawy konopi w Polsce. Nie mając pojęcia, na czym polega problem, popiera całkowicie absurdalne i wypaczone argumenty pod proponowanymi zmianami.

Konsultacje społeczne z przedstawicielami środowiska konopnego również były tylko na pokaz. Jedno i jedyne spotkanie zespołu z doradcami odbyło się w lutym 2020 roku. Przewodnicząca zespołu wyszła ze spotkania przed rozpoczęciem dyskusji, twierdząc, że ma inne ważne sprawy. Niedługo potem odbyło się drugie spotkanie zespołu z doradcami ze środowiska konopnego. Spotkanie to nie cieszyło się tak dobrą frekwencją wśród społeczności konopnej jak poprzednie spotkanie. Po prostu zaproszono osoby, które raczej tworzyły kółko wzajemnej adoracji niż służyły radą, a nie rozliczały się z rzeczywistych efektów pracy zespołu. Pani Maciejewska powiedziała mi, że w skład zespołu wchodzą posłowie, a nie doradcy. Powiedziała też, że posłowie nie muszą się z nikim zgadzać. A szkoda, bo zastępcy zespołu niewiele wiedzą o tematach, którymi się zajmują.

Najlepiej obrazuje to uzasadnienie dopuszczenia do uprawy medycznej marihuany w Polsce. Powód wysokiej ceny i ograniczonej dostępności medycznej marihuany w aptekach sprowadza się do tego, że susz marihuany jest importowany z Kanady. Tymczasem krajowa produkcja obniżyłaby koszty leczenia i zapewniła stałą dostępność produktu. Jest to kompletny nonsens. Fakt, że takie rzeczy są pisane, świadczy o tym, że nikt w tym zespole nigdy nie rozważał kwestii ceny i dostępności.

Tymczasem trudności w wydawaniu zgód na sprowadzenie partii medycznej marihuany do Polski oraz wysokie restrykcje dotyczące zawartości THC w Polsce to główne przyczyny niskiej dostępności medycznej marihuany w polskich aptekach. Gdyby nasze przepisy zostały nieco zmodyfikowane, a dopuszczalne poziomy odchyleń ustalone na tym samym poziomie w Europie, to w Polsce zawsze mielibyśmy dostęp do suszu aptecznego. Byłoby ich co najwyżej kilkadziesiąt. Pisaliśmy o tym obszernie U T AJ.

Choć kwestia polskich upraw medycznej marihuany jest bardzo ważna, to minie jeszcze trochę czasu zanim takie uprawy powstaną. Należy jednak dokonać wspomnianych wyżej zmian w obowiązujących przepisach, aby natychmiast pomóc pacjentom. Byłoby to najszybsze i najbardziej skuteczne działanie dla polskich pacjentów. Jednak w mniejszym stopniu jest to nagłaśniane przez media.

Obecnie zespół pracuje nad zmianami w zakresie dopuszczalnej granicy odchylenia dla aktywnego związku w medycznej marihuanie (THC). Nie wzbudzałoby to tak wielu kontrowersji i nie byłoby tematem do szopki. Choć może nie byłoby to znane, taka praca byłaby cenna dla pacjentów. Lewica woli jednak populistyczne hasła niż zabawę w politykę kosztem pacjentów.

Oszustwem i nieszczerością jest składanie posłom projektów ustaw, o których wiedzą, że nie przejdą. Jest też niebezpieczne, bo jeśli projekty ustaw Lewicy zostaną odrzucone (a zostaną, bo ekipa nie zrobiła nic, żeby tak było), to w Wiśle będzie musiało upłynąć dużo więcej wody, żeby parlament mógł wrócić do tematu. Nie widzę w tej chwili żadnej debaty o legalizacji czy polskiej uprawie medycznej marihuany. Posłowie tej ekipy olali by debatę na temat konopi czy marihuany. Nie znają się na problemach pacjentów. Tymczasem przewodnicząca zespołu wielokrotnie stwierdzała, że "Jeśli czuję potrzebę i chcę zapalić, to nikt mnie nie powstrzyma."

W ubiegłym miesiącu Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wysłuchała pierwszego czytania poprawek do projektu ustawy (autorstwa posłanki Sachajko) oraz debaty w tej sprawie. Jako pierwsza głos zabrała posłanka Urszula Zielińska, członek parlamentarnego zespołu ds. legalizacji marihuany. Posłanka Zielińska złożyła wniosek o natychmiastowe zakończenie posiedzenia komisji. Oczywiście bez czytania po raz pierwszy i bez omawiania poprawek.

Posłanka Zielińska argumentowała swój wniosek tym, że to ona zgłosiła podobny projekt w ramach działań zespołu. Jej projekt został już notyfikowany przez Komisję Europejską, przy czym notyfikacja ma się zakończyć 25 października.

To działanie należy określić jako sabotowanie zmian w polskim prawie dotyczącym konopi.

Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że posłowie zespołu mają świadomość, że poprawki omawiane i zatwierdzane przez posła Sachajko wynikają z ustaleń z rządem. Rząd wstępnie zgodził się na te poprawki. Posłowie zespołu reprezentują legalizację marihuany. Nikt z rządu nie chce o tym rozmawiać.

Początkowo propozycja została odrzucona. Przewodniczący poinformował posłów, że o takich sprawach decyduje marszałek i nie ma możliwości przyjęcia takiej propozycji. Pomimo tego, że przewodniczący komisji poinformował ich, że takie odroczenie może mieć odległą datę (czytaj, że opóźni zmiany w ustawie), posłowie zespołu ds. legalizacji marihuany nie chcieli zrezygnować ze swojego pomysłu.

Na szczęście podczas głosowania wniosek został pokonany zdecydowaną większością głosów.

Oto wypowiedź Macieja Pawłowskiego, dziennikarza, działacza konopnego, przedsiębiorcy i współzałożyciela Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Rynku Konopi, na temat wniosku posłanki Zielińskiej.

Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii została zmieniona przez posła Sachajko. To poprawi sytuację rolników w Polsce. Konopie są w tej chwili najbardziej dochodową uprawą. Każda zwłoka w zmianie tej ustawy to cios dla raczkującego polskiego sektora konopnego.

Omawiany w komisji projekt ustawy skupia się wyłącznie na uprawie konopi. Jego celem jest wyeliminowanie rejonizacji upraw i wydawania zezwoleń. Jeśli uda się szybko wprowadzić te przepisy, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że do przyszłego roku zniknie rejonizacja i wydawanie zezwoleń. Zamiast tego zastąpi je notyfikacja upraw.

Jeśli poseł Sachajko dopnie swego i nowe przepisy wejdą w życie za kilka miesięcy, to znacznie poprawi to warunki uprawy konopi włóknistych w naszym kraju.

Polska branża uprawy konopi ucierpi, jeśli posłowie lewicy z w/w komisji dostaną to, czego chcą! Prawda jest taka, że posłowie Maciejewska & Zielińska nie dbają o polski przemysł konopny ani o polskich rolników konopi, a mogą im zaszkodzić dla korzyści politycznych.

O serwisie

Sklep internetowy Farma Nasion oferuje jedynie najlepszego gatunku nasiona marihuany. Zapraszamy na miłe zakupy,

Zespół Farma Nasion 

Kwas askorbinowy - zobacz na vitac.pl