Palił trawkę stojąc w korku i nie wiedział kto jest za nim. To jest opowieść ostrzegawcza
23-letni mieszkaniec Lublina w ubiegłym tygodniu postanowił odpocząć od lubelskiego zgiełku. Wyjął szklany pojemnik, napełnił go suszem tytoniowym i zapalił, strzepując popiół przez okno. Miał pecha, bo w tym samym korku znalazł kogoś innego. Widział on całą sytuację i postanowił interweniować, aby powstrzymać 23-latka przed dalszą jazdą.
Stojąc w korku palił marihuanę.
Do zdarzenia doszło na ulicy Puławskiej w Lublinie, w poniedziałek 7 września, około godziny 8:30. Funkcjonariusz (dzielnicowy z Łęcznej) zauważył dym wydobywający się z samochodu z przodu.
Policjant zauważył, że okno samochodu jest otwarte i z zewnątrz wyczuwał charakterystyczny zapach dymu z marihuany. Zauważył, że dym wydobywał się z samochodu znajdującego się bezpośrednio przed (...), przez uchyloną szybę. Kierowca wytrząsał coś przez okno.
-poinformował policję
Funkcjonariusz, który w tym czasie przebywał na urlopie, postanowił zbadać swoje podejrzenia. Funkcjonariusz zatrzymał kierowcę przed jazdą i wezwał na miejsce zdarzenia policyjną załogę.
Podejrzenia kolegi przebywającego na urlopie potwierdzili funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce. Kierowca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, którzy w jego bieliźnie znaleźli niewielką ilość marihuany. Kierowca został zatrzymany po tym, jak badania krwi wykazały, że prowadził samochód pod wpływem. Zioło zostało również skonfiskowane.
źródło: policja.pl